Już jutro odbędzie się start międzynarodowego wyścigu organizowanego przez firmę Red Bull. 200 studenckich drużyn z ponad 60 krajów z całego świata będzie miało tylko 7 dni na podróż po Europie. Wybrane drużyny polecą do jednego z pięciu Miejsc Startowych na terenie Europy: Madryt, Budapeszt, Manchster, Sztokholm i Rzym. Każda drużyna odda swoją gotówkę, karty i telefony w zamian za 24 puszki Red Bulla i smartfona z planem taryfowym obejmującym nieograniczoną transmisję danych.
W każdym kraju z wielu zgłoszonych drużyn wybrano 14 które przeszły do finału kwalifikacji, a następnie 3 które będą reprezentowały nasz kraj. W jednej z nich znalazła się mieszkanka Wisły Eliza Mojeścik, która wraz z pozostałymi towarzyszami tworzy team „Redbulowi Mocni”. O początkach i drodze jaką przeszli w ostatnim czasie opowiada Patryk Hałatek, który jest jednym z dwóch towarzyszy Elizy.
- Przeglądając portale społecznościowe Eliza natrafiła na artykuł, w którym był bezpośredni link do opisu konkursu wraz z formularzem na bieżący rok. Pomyślała no dobra, jedna osoba jest, ale brakuje jeszcze dwójki uczestników, którzy by się podjęli udziału w tym zwariowanym wyścigu do Amsterdamu. Następna osobą, która zasiliła grono naszego zespołu był Karol, który został wtajemniczony przez rówieśniczkę swojego roku Elizę. Jest już nas dwójka, ale jeszcze trzeba zapolować na ostatniego członka drużyny. Godzina 24:00, przeglądam facebooka, jak to zwykle o tej porze spać nie mogę i patrzę, wiadomość od Karola. Treść brzmiała na tyle krótko, że nie wiedziałem, jak na to zareagować, „Lubisz podróże na stopa?”. Odpisałem coś w stylu pewnie, że lubię, ale nigdy tego jeszcze nie robiłem. W taki sposób został zwerbowany kolejny i ostatni uczestnik. Ekipa została dobrana, czyli już połowa sukcesu była już za nami, co dalej? Kolejnym krokiem było nagranie filmiku trwającego jedną minutę, który miał zaprezentować naszą drużynę oraz dać do zrozumienia, że to właśnie my powinniśmy reprezentować Polskę podczas finału. Od tego momentu zaczęła się burza mózgów. Tak się złożyło, że absolwent naszej uczelni jak i dobry znajomy prężnie działa w straży OSP Maków Dolny, z racji tego, zdecydowaliśmy się, że świetnym pomysłem było by to w jakiś sposób wykorzystać, bo zawsze w takich sprawach przychodził z pomocą. Przyszedł czas na realizację filmu, od samego rana się przygotowywaliśmy, omawialiśmy scenariusz oraz pomysły, które nam przychodziły w tym czasie do głowy. Kilka godzin spędziliśmy na samym wstępie, gdzie próby powtarzaliśmy kilkakrotnie, niektóre nawet dużo więcej. Wszystko musiało być dopięte na ostatni guzik. Dopiero wieczorem skończyliśmy nagrywać, ale to nie wszystko. Początkowa obróbką zajęła całą noc, a z samego rana wstaliśmy i pojechaliśmy nagrywać ostatnią scenę. Nie spodziewaliśmy się, że nagranie filmiku trwającego jedną minutę, może pochłonąć tyle czasu. Całościowo można uznać, że wykonaliśmy na prawdę kawał dobrej roboty.
Prezentujemy film drużyny Zaczęła się walka o głosy, przejrzeliśmy filmiki każdych zespołów z naszej kraju. Każdy z nich zrobiony w odmienny sposób, co pokazuje jak ludzie potrafią być kreatywni. Zaczęła się walka o głosy, każdy na wagę złota, do ostatniego dnia towarzyszyła spora dawka adrenaliny, ale udało się, dostaliśmy się do szczęśliwej 14-tki ! I teraz pozostaje oczekiwanie na oficjalny werdykt. Nic nadzwyczajnego, telefon z rana, przedstawienie sytuacji i pogratulowanie każdemu z osobna, dosłownie nasza reakcja wygląda jak dobrze pamiętamy w stylu "aha, dostaliśmy się spoko" dopiero po kilka minutach dociera do nas, że jako jedna z 3 drużyn lecimy reprezentować Polskę w konkursie na skalę światową, wtedy jesteśmy świadomi tego, czego udało nam się dokonać jako zespół. Sam fakt, że jedziemy jest już dla nas chyba wystarczającym sukcesem, dla nas już to jest główną nagrodą, co nie zmienia faktu, że już wkrótce damy z siebie nie tyle możemy, ale tyle ile będzie trzeba i raz więcej, więc trzymajcie kciuki – dodaje Patryk Hałatek.
Tuż przed startem udało się nam porozmawiać również z sama pomysłodawczynią startu Elizą Michalik - Wyjeżdżamy w niedzielę z Krakowa do Warszawy pociągiem. Natomiast w poniedziałek mamy bezpośrednio samolot do Madrytu. Od wtorku (10 kwietnia) oficjalnie zaczynamy wyścig. Będzie trwał 7 dni, czyli do 17 kwietnia. Wszystkie drużyny wyruszą z Miejsc Startu o tej samej porze i będą miały tydzień na dotarcie do Amsterdamu. Drużyny będą podążać własną trasą, po drodze odwiedzając kolejne „checkpointy” w europejskich miastach, zamieszczając zdjęcia i filmy z podróży, zaliczając możliwie największą ilość pozycji z Listy Przygód i walcząc o wsparcie fanów z rodzinnego kraju. Będziemy na bieżąco umieszczać wiadomości od nas na oficjalną stronę https://canyoumakeit.redbull.com/pl/teams/681/ Jest to nasz oficjalny profil, na którym codziennie będziemy umieszczać posty podczas wyścigu – dodaje wiślańska uczestniczka drużyny „Redbulowi Mocni”.
Oficjalna strona organizatora i wywiad z "Redbulowi Mocni" https://www.redbull.com/pl-pl/red-bull-can-you-make-it-redbulowi-mocni
oraz oficjalna strona na https://www.facebook.com/RedbulowiMocni-Autostopem-do-Amsterdamu-254522568420678/
Zatem trzymamy kciuki za beskidzką drużynę i życzymy powodzenia na starcie i mecie tej rywalizacji.