Nie milkną echa różnego rodzaju podsumowań związanych z wprowadzeniem I etapu  programu 500+, który obowiązywał od 1 kwietnia 2016 roku do 30 września 2017 roku.

Czy program przełożył się również na wzrost urodzeń w Istebnej, Ustroniu i Wiśle ?

Celem rządowego programu „Rodzina 500+” była pomoc w wychowaniu dzieci poprzez przyznawanie świadczeń wychowawczych. Zgodnie z założeniami programu, wypłacane pieniądze miały służyć jako częściowe pokrycie kosztów związanych z zaspokojeniem potrzeb życiowych oraz wychowaniem dziecka.

Program w swoim założeniu, poza poprawą sytuacji polskich rodzin, miał również zadanie przyczynić się do zwiększenia dzietności. Według danych ogólnopolskich w ostatnim czasie odnotowano znaczący wzrost liczby urodzeń.   

Inwestycje w rodziny o niższym statusie materialnym stały się inwestycjami o charakterze konsumpcyjnym,  natomiast przyznanie świadczeń rodzinom o ustabilizowanej sytuacji materialnej zrodziło możliwości inwestycji długoterminowych (np. zakup mieszkań, lokaty długoterminowe). Poprawa sytuacji materialnej – spowodowała jednak nie tylko zwiększenie wydatkach na edukację, polepszenie warunków mieszkaniowych, wakacje czy spłatę kredytów… ale także zrodziła niebezpieczeństwo zadłużania ze względu na zwiększenie zdolności kredytowej.

Po gwałtownym spadku liczby urodzeń na przełomie 2012 i 2013 roku i nie zmieniającej się ilości w latach 2014 i 2015 -  w drugiej połowie 2016 roku nastąpiła tendencja zwyżkowa, trwająca do chwili obecnej. Można więc sugerować, iż program „Rodzina 500+” nie wywołał trendu wzrostowego, (który już trwał) ale z pewnością go umocnił. Nie można pominąć tutaj także faktu powrotu prokreacji ludzi z wyżu demograficznego z końca lat osiemdziesiątych  - powodującej zmianę modelu rodziny na bardziej dzietny, co także było założeniem programu.

 

Chłopcy czy dziewczęta ?

 

Dane statystyczne dotyczące ilości urodzeń w naszych regionie  nie różnią się od danych ogólnokrajowych. W ostatnich latach można i u nas  zauważyć nieznaczne tendencje wzrostowe liczby urodzeń. W Ustroniu zdecydowaną przewagę stanowią chłopcy,  w Trójwsi -  przystojni chłopcy z Istebnej i Koniakowa będą zabiegać o względy nadobnych panien z Jaworzynki a Wisła wyrównała szanse obojga płci. 
Najwięcej urodzeń w tym roku odnotował Ustroń, gdzie w mieście przybyło 151 małych mieszkańców, na drugim miejscu znalazła się Wisła z 97 dziećmi i na trzecim miejscu Trójwieś z 80 urodzeniami. Jeśli chodzi o zgony kolejność jest odwrotna najwięcej do tej pory odnotowano w Istebnej 125 osób,na drugim miejscu Ustroń 102 mieszkańców i 91 osób odeszło w Wiśle.



Średnio w miesiącu w 2015 roku rodziło się 33,5 dzieci , liczba urodzeń wzrosła w 2016 roku do 35,33 osób miesięcznie i utrzymała się na takim samym poziomie w 2017 roku.

Średnia zgonów na miesiąc  w latach 2015, 2016 i 2017 zamyka się w takim samym układzie – w 2016 roku gwałtownie wzrasta i  utrzymała się na takim samym bardzo wysokim poziomie w 2017 roku.   



Liam czy Jan, Jessica czy Hanka ?

Z wzrostem liczby urodzeń pojawiła się także moda na nietypowe imiona. Rodzice naszego regionu wzbogacili rejestr polskich obywateli o fantazyjne imiona Hedi, Edwin, Maike, Liam, Lynn czy Ida. Według informacji uzyskanych w Wydziałach i Referatach Spraw Obywatelskich w Istebnej, Ustroniu i Wiśle  po Jessicach (Dżesikach) i Brajanach  wracają staropolskie imiona chłopców Jan, Antoni, Szymon i Wojciech a wśród dziewczyn zdecydowany prym wiodą Hanny, Zuzanny i Zofie.    

Jakże trafne wydają się jednak w polskiej rzeczywistości intrygujące słowa piosenki:   „(..) im więcej Ciebie tym mniej (…)”  Niestety pomimo wyższej liczby urodzeń nadal utrzymuje się ujemny przyrost naturalny. Oznacza to, iż pomimo wzrostu liczby urodzeń stan ludności ciągle się uszczupla. Także w naszym regionie niepokój budzi  fakt wysokiej ilości zgonów. Wyjątek stanowi tutaj Trójwieś, w której zmalała średnia umieralności przy utrzymującej się stałej średniej urodzeń. Potwierdza się więc fakt, iż czyste powietrze sprzyja zdrowiu i …długowieczności.