Dziś, 10 marca, w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego w Wiśle odbyło się powitanie Piotra Żyły – naszego złotego medalisty z Oberstdorfu. Z racji pandemii spotkanie miało charakter bardzo kameralny i wzięło w nim udział tylko kilka osób oraz media. Oprócz gospodarza, czyli burmistrza Wisły Tomasza Bujoka, Piotrowi towarzyszyli dziś: Jan Szturc – jego pierwszy trener i nauczyciel skoków, Zbigniew Wuwer – prezes Wiślańskiego Stowarzyszenia Sportowego – klubu, którego członkiem jest Piotr Żyła, Janusz Podżorski – Przewodniczący Rady Miasta Wisła, Zdzisław Pilch – Wiceprzewodniczący Rady Miasta Wisła, Sylwester Foltyn – sekretarz miasta, Katarzyna Czyż-Kaźmierczak – dyrektor Wiślańskiego Centrum Kultury oraz Tadeusz Papierzyński – kierownik Referatu Promocji wiślańskiego magistratu
Podziękowaniom i gratulacjom nie było końca. W imieniu wszystkich wiślan burmistrz wręczył naszemu skoczkowi pamiątkowy obraz autorstwa Roberta Heczki. Dodatkowo Piotr otrzymał też kilka butelek złocistego trunku z wiślańskiego browaru oraz pamiątkową koszulkę.
- Sukces Piotra jest niebywały. Mam zaszczyt i wielką przyjemność z tego miejsca Piotrowi pogratulować tego sukcesu indywidualnego mistrza świata z Oberstdorfu i brązowego medalisty w drużynie. Chcieliśmy pogratulować i złożyć życzenia dalszych sukcesów, bo wiem, że ambicjonalnie nie pozostaniesz w tym miejscu w którym jesteś, bo znamy Cię doskonale. Tego Ci serdecznie gratulujemy i życzymy wszelkiej pomyślności – zwrócił się do skoczka z Wisły burmistrz Tomasz Bujok.
Swojej dumy z takiego wychowanka nie ukrywał trener Jan Szturc, dla którego, po Adamie Małyszu, jest to już drugi indywidualny mistrz świata, wychodzący spod jego skrzydeł
- Piotrek, jestem szalenie dumny z twoich osiągnięć, nie tylko teraz, ale za całokształt. Te medale mistrzostw świata: złoty medal na skoczni normalnej, brązowy medal w drużynie i to czwarte miejsce tuż za podium, jest to ukoronowaniem twojej kariery. Uważam, że ta kariera szybko się nie skończy, bo nie powiedziałeś jeszcze ostatniego słowa. Dziękuję serdecznie za kontynuację tych wspaniałych osiągnięć przez wiślan, bo, po Adamie Małyszu, zostałeś drugim mistrzem świata – powiedział trener Szturc
Piotr Żyła jest wciąż zawodnikiem Wiślańskiego Stowarzyszenia Sportowego – lokalnego klubu, który dzięki sukcesom Piotra, ponownie przeżywa oblężenie ze strony dzieciaków, chcących pójść w ślady mistrza.
- Jako klub jesteśmy dumni z tego, że mamy takiego zawodnika. Najpierw był Adam Małysz, teraz jest Piotrek. Do niedawna mieliśmy 40 zawodników, teraz mamy już 100 zawodników, którzy chcą iść w ślady Piotra Żyły – cieszył się Zbigniew Wuwer – prezes WSS Wisła.
Piotr Żyła, dziękując za zaproszenie i spotkanie, raz jeszcze podsumował swój start w mistrzostwach w Oberstdorfie, a przede wszystkim pokazał medalową zdobycz.
- Na mistrzostwach świata przeszedłem sam siebie, bo dalej tego jeszcze nie ogarniam. Nie zaczynałem sezonu z myślą o tym, że będę mistrzem świata. W skokach 90 procent to psychika, a ja dużo nad nią pracowałem. Na tej imprezie odniosłem sukces, bo żyłem w swoim świecie. Jak siadałem na belkę, to byłem tylko ja i skocznia. Nie myślałem o tytułach. Skoki narciarskie to stan umysłu – podsumował mistrz świata na skoczni normalnej.
Po odpowiedzi na liczne pytania dziennikarzy, sportowiec wraz z gośćmi, już poza okiem kamer i aparatów, spotkali się przy kawie i w luźnej atmosferze raz jeszcze porozmawiali o największym sukcesie w karierze skoczka. Jeśli tylko sytuacja pozwoli, Wisła spróbuje po sezonie zorganizować większe spotkanie z Piotrem, również z udziałem licznej rzeszy fanów!