Najważniejsza impreza w czeskich sportach motorowych, jedne z najtrudniejszych asfaltowych tras w Europie, które od lat przyciągają mnóstwo załóg i setki tysięcy entuzjastycznych kibiców. Taki właśnie jest Rajd Barum, w którym już w ostatni weekend sierpnia rywalizować będą zawodnicy walczący w Rajdowych Mistrzostwach Europy i Mistrzostwach Czech. Z numerem 1 do walki ruszą aktualni Mistrzowie Europy i liderzy tegorocznego cyklu, czyli Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran. Dla Kajetana tegoroczna „Barumka” będzie jego trzecim startem w tych czeskich zawodach. W ubiegłym roku Polacy zajęli tu świetne trzecie miejsce, ustępując jedynie wielokrotnym mistrzom Czech i rekordzistom tej imprezy. Ten sukces Kajetanowicz i Baran odnieśli w duchu fair-play. Na drugim odcinku specjalnym załoga LOTOS Rally Team zauważyła, że koszmarnie wyglądającemu wypadkowi uległ francuski duet Consani/Benoit. Polacy zatrzymali się, by sprawdzić czy ich rywale potrzebują pomocy. Ta postawa Kajetana i Jarka została później uhonorowana nagrodą Fair-Play przyznawaną przez Polski Komitet Olimpijski.
W walce o zwycięstwo w czeskiej rundzie FIA ERC załodze LOTOS Rally Team przyjdzie się zmierzyć z wyjątkowo liczną stawką szybkich i skutecznych zawodników. Wśród nich są m.in. fabryczny kierowca Skody Jan Kopecky (czterokrotny zwycięzca Rajdu Barum, Mistrz Europy z 2013 r. i trzykrotny Mistrz Czech), Bryan Bouffier (wicemistrz Europy z 2013 r., trzykrotny Mistrz Polski), wicelider punktacji FIA ERC Aleksiej Łukjaniuk, a także kolejny Mistrz Czech – Pavel Valousek Jr. i Łukasz Habaj – aktualny Rajdowy Mistrz Polski oraz wielu innych groźnych rywali. Imponująco bogatą listę zgłoszeń do czeskich zawodów tworzą aż 132 załogi, z czego 87 powalczy o punkty do klasyfikacji europejskiego czempionatu.
Rajd Barum poza wyjątkowo mocną obsadą słynie także z bardzo trudnych odcinków specjalnych wytyczonych na asfaltowych drogach przecinających południowe Morawy. Nierówne, podbijające oesy o zmiennym rytmie to ogromne wyzwanie. Co więcej - trasa tegorocznej edycji zawodów została w 40 procentach zmieniona w porównaniu z edycją z sezonu 2015, ale w harmonogramie nadal pozostały najbardziej znane odcinki „Barumki”. Podobnie jak każdą inna rundę FIA ERC, także Rajd Barum otworzy odcinek kwalifikacyjny. Niemal 5-kilometrową próbę zaplanowano na piątek, na godzinę 9:15. Walka o zwycięstwo w czeskiej rundzie mistrzostw Starego Kontynentu rozpocznie się 26 sierpnia od widowiskowego, wieczornego superoesu na ulicach Zlina, który co roku gromadzi około 40 tys. widzów. W sobotę zawodnicy będą musieli utrzymać najwyższą koncentrację i determinację aż przez 14 godzin, bo tyle właśnie potrwa pierwszy i najdłuższy etap rajdu. Tego dnia załogi przejadą 8 prób sportowych o łącznej długości niemal 120 km, w tym najdłuższy w zawodach oes Kosiky (22,22 km) oraz rozgrywany tuż przed zachodem słońca słynny OS Semetin (11,51 km). Finałowy dzień rajdu to sześć odcinków specjalnych podzielonych na dwie pętle, które tworzą klasyczne oesy „Barumki”, czyli Pindula (18,43 km) i Majak (13,25 km) oraz odcinek Kasava (19,42 km) - wracający po 25 latach do harmonogramu czeskiej imprezy. Nieoficjalne wyniki 8. rundy FIA ERC 2016 poznamy w niedzielę około 15:25. Godzinę później, na rynku w Zlinie rozpocznie się ceremonia mety, która zakończy 46. edycję Rajdu Barum.
W tym sezonie Kajetanowicz przyjedzie do Czech jako świeżo upieczony zwycięzca Rajdu Rzeszowskiego i zdecydowany lider Rajdowych Mistrzostw Europy. W 6 tegorocznych startach Kajto wywalczył 160 punktów, dzięki czemu jego przewaga nad drugim w punktacji Aleksiejem Łukjaniukiem wynosi już 76 punktów. Z kolei trzeci w klasyfikacji mistrzostw Starego Kontynentu Ralfs Sirmacis zgromadził 81 punktów mniej niż Polak. O tym kto zdobędzie tytuł Rajdowego Mistrza Europy decyduje suma punktów za siedem najlepszych wyników w sezonie. To oznacza, że Polak już w ten weekend może obronić wywalczony w ubiegłym roku tytuł. Aby tak się stało Kajetanowicz musi zdobyć w Rajdzie Barum co najmniej trzy punkty więcej niż Aleksiej Łukjaniuk, a jednocześnie Ralfs Sirmacis nie zmniejszy swojej straty do Polaka o więcej niż dwa punkty.
Kajetan Kajetanowicz: - Moi partnerzy i współpracownicy dają mi możliwość walki na najwyższym poziomie. Jestem im za to wdzięczny i również dlatego zawsze staram się dać z siebie jak najwięcej. Przed każdym sezonem, na każdym treningu, na każdym evencie i na każdych zawodach. Moje życie to rajdy i cieszę się z wszystkich dni, które stawiają przede mną zadania. Przed LOTOS Rally Team kolejne wyzwanie – ósma runda Mistrzostw Europy. Wygrać Rajd Barum jest bardzo ciężko, dlatego też wielu kierowców pragnie tego tak samo jak ja. Wiara zespołu i kibiców utwierdza mnie w przekonaniu, że wspólnie robimy rzeczy nieszablonowe. Będziemy się cieszyć każdym kawałkiem, często bardzo zniszczonego, asfaltu wokół Zlina i starać się zasłużyć na zadowolenie z wykonanej pracy.