Policjanci, pod nadzorem prokuratury, wyjaśniają okoliczności wczorajszych, tragicznych wydarzeń na terenie powiatu cieszyńskiego. W pogodną niedzielę, po wielu dniach silnych opadów deszczu, zginęły dwie osoby. Apelujemy o rozsądek i wyobraźnię!
Wczorajszy, tragiczny ciąg wydarzeń na terenie powiatu cieszyńskiego, miał swój początek wcześnie rano w Koniakowie.

O 7.00 dyżurny z wiślańskiego komisariatu otrzymał informację o znalezieniu zwłok mężczyzny w korycie potoku Rastoka. Ofiarą był 42-letni mieszkaniec Koniakowa, który z domu wyszedł dzień wcześniej. Obecny na miejscu prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok. Wstępnie wykluczono, aby śmierć mężczyzny mogła być skutkiem przestępstwa.

Kolejna tragedia wydarzyła się tuż przed południem w Ustroniu. Wypoczywający tam 62-letni mieszkaniec Jastrzębia Zdroju, podczas spaceru postanowił przejść przez próg rzeczny niedaleko ul. Kuźniczej. Towarzysząca mu 76-letnia kobieta ostrzegała go i prosiła, żeby nie wchodził do rzeki, ponieważ nurt był bardzo silny. Niestety, mężczyzna wszedł do wody, gdzie natychmiast został porwany przez prąd rzeczny i „wciągnięty” pod wodospad. 62-latka z wody wyciągnęli strażacy. Niestety, pomimo długiej walki o jego życie, mężczyzny nie udało się uratować.

We wszystkich opisanych wypadkach na miejscu czynności podejmowały wszystkie służby ratownicze: policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Policyjni technicy kryminalistyki oraz zespoły kryminalne pracowali pod nadzorem obecnego na każdym zdarzeniu prokuratora, który zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok ofiar.

Policjanci już od kilku lat, podczas akcji „Kręci mnie bezpieczeństwo... nad wodą”, zwracają uwagę na zagrożenia, jakie mogą się pojawić podczas kąpieli i promują odpowiedzialne postawy wypoczywających w wodzie i nad nią. Dlatego i tym razem, opisując te tragiczne wydarzenia, zwracamy uwagę, jak niebezpieczna może być woda, szczególnie w rzekach po intensywnych odpadach deszczu.

Apelujemy o rozwagę i rozsądek! Po ostatnich intensywnych i kilkudniowych ulewach prądy rzeki są silne, a brzegi podmoknięte. Nie bagatelizujmy podstawowych zasad bezpieczeństwa! Nikt lepiej nie zadba o to od nas samych!