Za nami pierwszy period letniego sezonu międzynarodowych startów. To był bardzo udany czas dla reprezentantów Polski. Na czele klasyfikacji generalnej poszczególnych cykli widnieją aż trzy polskie nazwiska - Maciej Kot przewodzi stawce zawodów FIS Grand Prix, Aleksander Zniszczoł to lider Pucharu Kontynentalnego, natomiast Kinga Rajda prowadzi w klasyfikacji cyklu FIS Cup kobiet. Warto także dodać, że wiceliderem męskiego cyklu FIS Cup jest Jan Ziobro. Bardzo dobre występy w międzynarodowym gronie zapewniły polskiej reprezentacji aż siedem miejsc startowych na drugą część letnich zmagań w skokach narciarskich zarówno w FIS Grand Prix, jak i w Pucharze Kontynentalnym mężczyzn – najwięcej spośród wszystkich krajów startujących w tej rywalizacji.




Już tydzień temu, po zawodach FIS Cup w fińskim Kuopio Jan Ziobro zapewnił Polsce dodatkowe miejsce startowe na kolejny period Pucharu Kontynentalnego, zwiększając nasz limit do siedmiu skoczków. Ziobro z sukcesami startował też w tym drugoligowym cyklu, jednak podczas minionego weekendu otrzymał powołanie na konkursy FIS Grand Prix w japońskiej Hakubie. W Pucharze Kontynentalnym godnie zastąpił go powracający do wysokiej formy Aleksander Zniszczoł. W czeskim Frensztacie wiślanin zajął najpierw trzecie, a następnie pierwsze miejsce i objął prowadzenie w całym cyklu. Wywalczył także dla Polski dodatkowe, siódme miejsce startowe w zawodach najwyższej rangi – FIS Grand Prix.

 
- Nawet nie wiedziałem, że wywalczyłem dla reprezentacji dodatkowe miejsce na kolejny period, ale jeżeli tak jest, to bardzo mnie to cieszy – komentował po zawodach Aleksander Zniszczoł. -  W klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego prowadziłem ostatnio chyba w 2011 roku. Bardzo jestem zadowolony z tego, że znów jestem liderem. Widać, że ciężka praca popłaca i trzeba iść za ciosem. Moja forma stabilizuje się i to mnie bardzo cieszy. Bardzo ciężko pracuję nad wszystkimi elementami. Wkładam w skoki naprawdę dużo pracy. Daję z siebie dużo na skoczni i poza nią. Pracuję również nad swoją psychiką, staram się wszystko poukładać w głowie. Mam przed sobą jeszcze bardzo dużo pracy w powietrzu, bo na progu jest dobrze i jestem z tego elementu zadowolony. Oczywiście nie jest idealnie, ale fajnie, że mam takie dobre czucie. Bardzo dobrze rozumiem się też z trenerem Robertem Mateją – tłumaczył zawodnik Kadry Narodowej B. - Oczywiście, chciałbym pojechać jeszcze tego lata na konkursy Grand Prix, bo taki jest cel: skakać w Pucharze Świata i Letnim Grand Prix. Ale spokojnie, na to jeszcze nadejdzie pora. Trzeba ustabilizować skakanie i wzmocnić się psychicznie, wejść do Pucharu Świata ze spokojem i oddawać dobre skoki, na jakie mnie stać – dodał skoczek z Wisły.
 
Polska to jedyny kraj, który w drugim periodzie Letniego Pucharu Kontynentalnego 2016 będzie mógł wystawić aż siedmiu skoczków w każdym konkursie. Natomiast w zawodach FIS Grand Prix siedmiu reprezentantów będzie miała również Słowenia.