Słoweniec Timi Zajc w pięknym stylu zwyciężył w pierwszym tego lata konkursie indywidualnym FIS Grand Prix w Wiśle. Na drugim stopniu podium stanął reprezentant biało-czerwonych Dawid Kubacki, natomiast trzecie miejsce wywalczył Rosjanin Jewgienij Klimow.
 
Konkurs indywidualny zakończył rywalizację najlepszych skoczków narciarskich na świecie podczas inauguracji FIS Grand Prix w Wiśle. Zawody na Skoczni im. Adama Małysza rozegrane zostały w znakomitych warunkach, chociaż wcześniej nic na to nie wskazywało, że nad wiślańskim obiekcie zaświeci słońce. Polscy kibice wspaniale dopingowali wszystkich zawodników, którzy odwdzięczyli im się dalekimi skokami.
To był udany konkurs dla biało-czerwonych zakończony miejscem na podium Dawida Kubackiego. Podopieczny Michała Doležala w pierwszej serii wylądował na 128 metrze, w finale skoczył trzy metry dalej, dzięki czemu zanotował awans z czwartego miejsca na drugie. - Myślę, że był to fajny konkurs. Ta burza, która nas dzisiaj postraszyła, na szczęście pozwoliła nam poskakać w suchych kombinezonach, więc to jest coś, co nas jako zawodników cieszy, bo nikt nie lubi skakać w mokrym kombinezonie - podkreśla najlepszy dzisiaj z biało-czerwonych. - Myślę, że ładna pogoda pozwoliła kibicom rozluźnić się i pobawić. Atmosfera dzisiaj była naprawdę fajna, dzięki której przyjemnie się tutaj rywalizowało - dodaje Dawid Kubacki. - Konkurs w moim wykonaniu był całkiem w porządku. Zdaję sobie sprawę z tego, że te skoki nie były idealne, dlatego mam jeszcze nad czym pracować. Mimo wszystko drugie miejsce jest satysfakcjonujące, zwłaszcza, że ostatnio na obozach i w treningach moje skoki były troszkę w kratkę. Raz było trochę lepiej, raz trochę gorzej, tym bardziej cieszę się, że byłem się w stanie zmobilizować i pokazać się tutaj z bardzo dobrej strony. I to nie tylko jednego dnia, ale przez wszystkie trzy dni - mówi z uśmiechem na twarzy mistrz świata.

Lepszy od Dawida Kubackiego na wiślańskim obiekcie był tylko Timi Zajc Słoweniec uzyskał 133,5 oraz 128,5 metra i Polaka pokonał o 6,6 punktu. - Jestem bardzo zadowolony z mojego występu. Oddałem dwa dobre, a wręcz bardzo dobre skoki i jestem naprawdę szczęśliwy z wygranej - mówi z uśmiechem na twarzy niedzielny triumfator. - Atmosfera w Wiśle była bardzo fajna i podoba mi się tutaj. Dla nas, Słoweńców, przypomina to Planicę, jest bardzo dużo kibiców i lubię tu skakać - dodaje. - Letni sezon jest ważnym okresem przygotowawczym do zimy. Zajmowanie czołowych lokat na pewno potem zaowocuje. Oczywiście mam kilka celów, które chciałbym osiągnąć w sezonie letnim i które przygotują mnie do startów w zimie - podsumowuje Timi Zajc.
Podium uzupełnił Rosjanin Jewgienij Klimow, który w pierwszej serii wylądował na 135 metrze, a w finale skoczył 124,5 metra. - Obydwa konkursy były dla mnie bardzo dobre. Jestem bardzo szczęśliwy, że zająłem miejsce na podium. Chciałbym podziękować polskim kibicom za stworzenie niesamowitej atmosfery na skoczni - zaznacza Rosjanin. - Atmosfera w Wiśle jest zawsze bardzo fajna i cieszymy się, że możemy tutaj skakać - dodaje. - Sezon letni jest dla mnie przygotowaniem do zimy. Mam teraz czas na popracowaniem nad moją techniką lotu, dlatego właśnie sezon letni jest dla mnie również ważny - podsumowuje Klimow.
W najlepszej "10" uplasował się również Piotr Żyła, który po skokach na odległość 127 oraz 126,5 metra zajął piątą pozycję. W sumie ośmiu z 11 reprezentantów Polski wywalczyło punkty w zawodach indywidualnych FIS Grand Prix w Wiśle. Na 12. miejscu znalazł się Aleksander Zniszczoł, który lądował na 128 oraz 122 metrze. Trzy pozycje za nim uplasował się Maciej Kot (122,5 i 126 m), a 19. był Kamil Stoch (124,5 i 121,5 m). W trzeciej "10" znaleźli się: 21. Andrzej Stękała (124 i 129 m), 26. Jakub Wolny (120 i 126 m) i 30. Klemens Murańka (122 i 123 m).
Na pierwszej serii swój udział w zawodach zakończyli: 32. Paweł Wąsek (123 m), 45. Tomasz Pilch (116 m) i 46. Kacper Juroszek (116,5 m).
Po inauguracji sezonu w Wiśle liderami Pucharu Narodów jest reprezentacja Polski, która podczas tego weekendu wywalczyła 591 punktów. Drugie miejsce zajmuje Słowenia, która traci do biało-czerwonych 86 punktów. Trzecią lokatę w tym zestawieniu zajmują Norwegowie, którzy zgromadzili 389 punktów.