viagra online kaufen ohne rezept erfahrungen http://canadian-pharmacyon.com viagra for men

aW5mb2Jlc2tpZHkuZXU# uifegexu-a.anchor.com [URL=http://uifegexu-u.com/]uifegexu-u.anchor.com[/URL] http://uifegexu-t.com/ http://uifegexu-t.com/ http://uifegexu-t.com/ http://uifegexu-t.com/ http://uifegexu-t.com/ http://uifegexu-t.com/ http://uifegexu-t.com/ http://uifegexu-t.com/ darcav

Z to moim zdaniem skoro dostała się pani Łucja to powinna mieć szanse,dostała swoje 5 minut i powinna to wykorzystać. Spełnić wszystkie obietnice a nawet więcej. Dlaczego odrazu jest oblewana wiadrem pomyji ona i jej „pieski” jak ktoś napisał wyżej. Tryskali humorem? I co w tym złego! Pan wójt miał swój czas gdzie pokazał się od złej strony jeżdżąc po pijaku czy twierdząc ze nie był w galerii pana kukuczki a świadkowie mówią ze był tam prawie najważniejszy. Wiadomo na kłamstwie nic nikt nie zbuduje, dlatego wierze ze coś się w końcu zmieni. Od lat jedna elita siedzi w gminie bo ktoś tam miał na to wpływ i tak zostało, ile z nich ma odpowiednie wykształcenie? Oczywiście nie obrażając tych którzy go mają. Jeśli pani Łucja będzie złym wójtem na następnych wyborach wybiorą kogoś innego. Nie jestem po niczyjej stronie ale wydaje mi się ze powinna dostać od ludzi szanse skoro już została wójtem.

Doprawdy nie wiem skąd autorzy biorą informacje o wydarzeniach w naszym powiecie, bo to co jest napisane w powyższym "artykule" to jest kompletna bzdura, prawdą jest tylko to, że o zaginięciu żony poinformował policję mąż. Potem całą akcją od godz. 18.00 zajmowało się Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, głównie ratownicy sekcji Cieszyn, wspólnie ze strażakami z OSP i PSP z Ustronia Polany.To właśnie ratownicy GOPR kierowali całą akcją, przeprowadzali wywiady z mieszkańcami , itp. Poszukiwaną odnalazł strażak z OSP jadący na akcję, który znał już rysopis poszukiwanej i zauważył ją siedzącą na skraju drogi. nie chcę umniejszać zasług policjantów, ale w akcji brało udział kilkunastu ratowników GOPR, kilkudziesięciu strażaków i tylko dwóch policjantów, a tymczasem z artykułu wynika, że to Policja przy symbolicznym udziale strażaków przeprowadziła całą akcję i odnalazła zaginioną. Tymczasem prawda jest taka, że w ciągu 2-óch godzin ratownicy GOPR i strażacy przeszukali fragment doliny Łabajowa, tereny Jurzykowa aż po Jawornik i szlak do schroniska na Stożku. Niestety jest to już kolejny przykład zlekceważenia roli ratowników GOPR w akcjach poszukiwawczych i zastanawiam się tylko jak to jest, że w sąsiednich powiatach( Bielsko, Żywiec) media rzetelnie informują o wydarzeniach, a u nas kwitnie radosna twórczość literacka, bo ta księ złożyło, że w tym samym czasie ratownicy GOPR prowadzili 3 akcje poszukiwawcze: na Szyndzielni, w Sopotni i właśnie w Wiśle.O akcjach na Szyndzielni i w Sopotni były prawdziwe informacje, a o akcji w Wiśle bzdury wyssane z palca. Przy okazji proszę pamiętać,że GOPR to nie tylko ratownicy w zimie na wyciągach, ale przede wszystkim ciężka i żmudna praca właśnie w tego rodzaju akcjach prowadzonych głównie w nocy, gdy reszta smacznie śpi i nie ma pojęcia, że tuż obok ratownicy kogoś szukają i dopiero rano jakiś niedoinformowany" dziennikarz" wypisuje bzdury. Warto jeszcze pamiętać o jednym numerze telefonu idąc w góry:985 lub 601 100 300.

Doprawdy nie wiem skąd autorzy biorą informacje o wydarzeniach w naszym powiecie, bo to co jest napisane w powyższym "artykule" to jest kompletna bzdura, prawdą jest tylko to, że o zaginięciu żony poinformował policję mąż. Potem całą akcją od godz. 18.00 zajmowało się Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, głównie ratownicy sekcji Cieszyn, wspólnie ze strażakami z OSP i PSP z Ustronia Polany.To właśnie ratownicy GOPR kierowali całą akcją, przeprowadzali wywiady z mieszkańcami , itp. Poszukiwaną odnalazł strażak z OSP jadący na akcję, który znał już rysopis poszukiwanej i zauważył ją siedzącą na skraju drogi. nie chcę umniejszać zasług policjantów, ale w akcji brało udział kilkunastu ratowników GOPR, kilkudziesięciu strażaków i tylko dwóch policjantów, a tymczasem z artykułu wynika, że to Policja przy symbolicznym udziale strażaków przeprowadziła całą akcję i odnalazła zaginioną. Tymczasem prawda jest taka, że w ciągu 2-óch godzin ratownicy GOPR i strażacy przeszukali fragment doliny Łabajowa, tereny Jurzykowa aż po Jawornik i szlak do schroniska na Stożku. Niestety jest to już kolejny przykład zlekceważenia roli ratowników GOPR w akcjach poszukiwawczych i zastanawiam się tylko jak to jest, że w sąsiednich powiatach( Bielsko, Żywiec) media rzetelnie informują o wydarzeniach, a u nas kwitnie radosna twórczość literacka, bo ta księ złożyło, że w tym samym czasie ratownicy GOPR prowadzili 3 akcje poszukiwawcze: na Szyndzielni, w Sopotni i właśnie w Wiśle.O akcjach na Szyndzielni i w Sopotni były prawdziwe informacje, a o akcji w Wiśle bzdury wyssane z palca. Przy okazji proszę pamiętać,że GOPR to nie tylko ratownicy w zimie na wyciągach, ale przede wszystkim ciężka i żmudna praca właśnie w tego rodzaju akcjach prowadzonych głównie w nocy, gdy reszta smacznie śpi i nie ma pojęcia, że tuż obok ratownicy kogoś szukają i dopiero rano jakiś niedoinformowany" dziennikarz" wypisuje bzdury. Warto jeszcze pamiętać o jednym numerze telefonu idąc w góry:985 lub 601 100 300.

wstyd i żenada, partia wkracza na wieś na zaproszenie pislamistów